wtorek, 21 września 2010

19 lat samotności.

Pytają mnie jak mi się podoba w Warszawie. Zazwyczaj odpowiadam ''Przyzwyczaiłam się''. Czasem mi się podoba. Podoba mi się gdy poznaję kogoś ciekawego, podoba mi się gdy widzę Pałac Kultury,ten zawsze wygląda ładnie, nieważne skąd i nieważne o której godzinie. Jednak gdy patrze na innych ludzi, szarych, zmęczonych, biegających po ruchomych schodach- to mam ochotę stąd uciec. Bo wdychanie bezdomnego, bełkoczącego w pijackim transie smrodu nie może wyjść na zdrowie.
Katarzyna nam się rozszalała. Niepilnowana dojeżdża do domu nocnymi autobusami, albo i to nie, przekłada powrót do domu na najbliższy poranek. Wcześniej to się jej nie zdarzało.
I jeszcze coś ,ale o tym sza!